(Nie)zależność


Dawno nas tu nie było, ale nie zaprzestaliśmy działalności. Publikujemy dziś (z niewielkim poślizgiem...) tekst autorstwa M.B.

Do refleksji

(Nie)zależność

            Słońce i księżyc. Dzień i noc. Niebo i ziemia. Wulkan i ocean. Szczyt i głębia. Dobro i zło. Kobieta i mężczyzna. Na początku był Adam, a z niego powstała Ewa: Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała! Ta będzie się zwała niewiastą, bo ta z mężczyzny została wzięta. „Ta” została wzięta i nigdy nieoddana. Została zabrana i ukryta, nigdy się nie pokazała, nigdy się nie odnalazła, nigdy się nie otworzyła. Nie ukazała swojego oblicza, nie powiedziała żadnego złego słowa, nie odmówiła, nie sprzeciwiła się, nie została zrozumiana i usłyszana. Kto? Kobieta. Ja. Ty. Ona. Twoja przyjaciółka. Jej siostra. Matka tamtej dziewczyny, co przechodzi przez ulicę. Każda z nas niesie ze sobą własny ciężar, ból, trudności, ale nie poddaje się. Cały czas walczy i idzie dalej z podniesioną głową. Rzeczy, które ją spotkały, odbiły piętno na niej samej. W głównej mierze na charakterze. Choć jedno wydarzenie jest w stanie zmieść nas z planszy, po chwili jesteśmy gotowe podnieść się i iść dalej. Kobiety poświęcały wiele lat na walkę o nasze prawa, abyśmy my mogły założyć spodnie, zostać policjantką czy zapisać córkę do drużyny piłkarskiej lub na koszykówkę, a co najważniejsze być niezależnymi i wolnymi. Mimo tego co mamy, brakuje nam jednego – bycia sobą i wiary w siebie.

            Wszystko zaczyna się w dzieciństwie. „Nie garb się”, „nie siedź jak chłopiec”, „ucz się pilnie, musisz być najlepsza”, „dziewczynie nie wypada”, „nie krzycz”, „zachowuj się”. Te wyrażenia powtarzane od dziecka tak silnie wpływają na nasz charakter i myślenie o nas samych, że skupiamy się na pracowaniu nad sobą, ale nie dla siebie, tylko dla społeczeństwa, do którego musimy się dopasować. W latach młodzieńczych zwracamy uwagę na inne dziewczyny, porównując się do nich. Marysia chciałaby mieć figurę Kasi z domu z naprzeciwka. Kasia odda swoje proste włosy za te kręcone Gosi. Gosia zamieniłaby swój zakrzywiony nos z prostym nosem Marysi. Tak bardzo skupiamy się na wyglądzie innych, że nie potrafimy dostrzec naszego piękna. Patrzymy na swoje odbicie w lustrze ze zniesmaczeniem, myśląc, że chcemy zmienić w nas każdą rzecz, nawet piegi lub pieprzyk pod okiem. Nie doceniamy naszych atutów, ponieważ sterta kompleksów je zakrywa. W swoim odbiciu nie widzimy silnej, pięknej i niezależnej kobiety, tylko tą, której czegoś ciągle brakuje. Na portalu internetowym musica.ly (TikTok) pojawiły się filmiki ludzi z całego świata, którzy do kawałka piosenki I used to be so beautiful dokonywali swojej przemiany. Z niepomalowanych i ucharakteryzowanych na zaniedbanych w kilku ruchach przechodzili diametralną zmianę – stawali się piękni. Mieli makijaż, uczesane włosy, eleganckie i piękne stroje. Popularność została zdobyta poprzez udowodnienie ludziom, że naturalność jest brzydka, a w dzisiejszych czasach liczy się dobra (bo pomalowana) twarz i drogie ubrania. Uświadamianie nas, że nieważna jest naturalność i bycie sobą, nie prowadzi do zdrowego myślenia i kreowania swojego prawdziwego ja.

Nie kształtujemy własnego charakteru i stylu bycia, ale wizerunek, który ma być odpowiedni dla ogółu. Ma być to kreacja, która zadowoli wszystkich dookoła, ale niestety nie zawsze satysfakcjonuje nas. Od dziecka słyszę: tak nie wypada; nie mów tak; przeproś za swoje zachowanie. Robiłam to z przymusu, a nie dlatego, że chciałam. Robiąc to, nie czułam się sobą. Od zawsze byłam szczera i prawdomówna i nagle miałam przestać, bo nie pasowało to do ustalonych zasad? Sprzeciwiałam się temu kiedyś i teraz też będę. Jednakże, choć nie chcę i nie odczuwam potrzeby, zanim coś powiem, zacznę monolog typu: przepraszam, nie chcę być niemiła, ale… Choć jest to znak dobrego wychowania, które wpoiła mi mama, czy za każdym razem, jak chcę coś powiedzieć, muszę mówić przepraszam?

            Przepraszam to słowo nadużywane przez kobiety. Przepraszają za błędy, za wpadki i nieporozumienia, które przecież zdarzają się każdemu. Kobieta nie może mieć dzieci – przeprasza. Nie chce mieć dzieci – przeprasza. Nie chce się dzisiaj spotkać z partnerem – przeprasza. Nawet Rachel z serialu Przyjaciele zrozumiała, że niczego nie jest winna i nie ma za co kajać się, jeśli czegoś nie chce. Rozpieszczona, zagubiona w świecie i dopiero ucząca się samodzielnego życia dziewczyna wie, że nie musi przepraszać za to, co robi i zadecyduje, a kobieta, która wiele przeszła, ma swoją godność i szacunek do siebie, będzie to robić? To niczyja wina, że kobieta czegoś nie chce, tylko jej dobrowolna decyzja. Co najważniejsze to nie jej wina, że wydarzyło się coś złego. To kolejna rzecz najczęściej nadużywana przez kobiety, a mianowicie obwinianie się. To nie Twoja wina, że na imprezie ktoś Cię dotknął tam, gdzie nie powinien, bo miałaś krótką sukienkę. To nie twoja wina, że gdy wracałaś do domu, napadli Cię. To nie twoja wina, że chłopak Cię zostawił. To nie Twoja wina, że chłopak w szkole wyzwał Cię od najgorszych panien spod latarni. To nie Twoja wina, że ktoś Cię uderzył. To także nie Twoja wina, kiedy powiedziałaś komuś prawdę, a on nie potrafił jej przyjąć.

            Oburzająca i szokująca, ale szczera prawda potrafi do nas dotrzeć w taki sposób, że zatrzymuje nasz oddech na kilka sekund. Jest w stanie zaburzyć nasze myślenie, zapominamy o codziennych problemach i obowiązkach, a zastanawiamy się nad tym, co właśnie usłyszeliśmy lub zobaczyliśmy. Tak było i teraz. Kiedy obejrzałam jeden z najsłynniejszych w ostatnim czasie filmików instagramowych, zaniemówiłam na chwilę i słyszałam bicie swojego serca. Jedyna myśl, która przebiegła mi przez głowę, to: to też jest do mnie i o mnie. Tak zwany viral – Be a lady, they said dotyczył kobiet i ich postrzegania przez nie same. W nagraniu występuje Cynthia Nixon znana z roli Mirandy Hobbes w serialu i filmie Seks w wielkim mieście, która recytuje wiersz napisany przez studentkę z Ameryki. Napisała ona wiersz w uniwersyteckiej bibliotece, a ten stał się hitem na światową skalę. Otworzył on usta kobietom i pozwolił przemówić. Wyszły z cienia, powiedziały o sobie prawdę i nie przepraszały za to. Filmik zaś został nakręcony niedawno i zdobył ogromną popularność na Instagramie. Cynthia Nixon, która obecnie jest działaczką i aktywistką polityczną walczącą o prawa  kobiet w sferze seksualnej, po kolei wymienia polecenia skierowane do kobiet, które są wydawane w różnych okresach w ich życiu. Nixon, która pokazała swoje nagie ciało w produkcjach Seksu w wielkim mieście, teraz pokazana ze strony ułożonej kobiety idealnie ilustruje przekaz viralu.

            Narzucane nam nakazy i zakazy da się słyszeć na każdym kroku. Są one ze sobą sprzeczne, po kolei się wykluczają, co sprowadza się do niczego. Z jednej strony każą nam być sobą, ale nie za bardzo mamy pokazywać naszą prawdziwą twarz, by nikogo nie zrazić. Mamy być cały czas zadbane, ale robić też coś dla siebie i nie zatracać własnego charakteru i stylu bycia. Żądają od nas piękna, seksapilu i atrakcyjności, lecz upominają przed rozwiązłym zachowaniem. Każą dopasować się do stylu kobiety szczupłej i na diecie, ale proponują, abyśmy nie żałowały sobie jedzenia. Jednak, gdy już nie żałujemy sobie przyjemności z dobrych potraw, wspominają o tuszy i przestrzegają przed przytyciem. Nie ma czego się złapać, by znaleźć odpowiedni złoty środek. Społeczeństwo wymusza na kobietach kreowanie wizerunku, który będzie odpowiadał jemu i do niego pasował. Każdy ma do dorzucenia swoje trzy grosze będące wyznacznikami dla postępowania kobiet. Masz być damą, ale nie bądź taka wyniosła. Masz być skromna, ale nie zachowuj się jak cnotka.

            Nie można jednak skupić się na jednej płci. Problem zakazów i nakazów dotyka także mężczyzn. Wyolbrzymianie tego zjawiska u jednej części społeczeństwa to nie przedstawianie głównego problemu w społeczeństwie. To jakby zjedzenie pączka bez nadzienia lub na odwrót. Póki się nie ugryzie całości, nie pozna się prawdziwego smaku. W tym przypadku temat ma wydźwięk uniwersalny. Wystarczy zamienić autorkę na autora, który przedstawi część swojego dzieciństwa ze swojego punktu widzenia. Tak samo jak kobiety mężczyźni mogą napisać podobny wiersz – Bądź mężczyzną, mówili, a zamiast Cynthii Nixon przed kamerą można postawić recytującego Warrena Farrela. Przedstawiłby on sytuacje, w których zabrania się płci męskiej płakać, bo przecież to słabe. Niech pracuje na rodzinę i dom, to nie jego rola gotować, sprzątać i zajmować się dziećmi. Ale halo! Czemu nie poświęcasz rodzinie odpowiednio dużo czasu? Dzieci nie wiedzą, kim jesteś. Szanuj kobiety, słuchaj się żony, nie bądź pantoflarzem. Dbaj o swój wygląd, bądź schludny i elegancki, ale nie za bardzo, ponieważ zaczną Cię wyzywać od metroseksualnych lub homoseksualistów. Mężczyzna z natury nie przyzna, że to go rani, dezorientuje i przygnębia. Mało kto wie, że większy odsetek samobójstw występuje u płci męskiej.

Właśnie w takich chwilach słowa: człowiek uczy się całe życie nabierają znaczenia. Od małego uczymy się, co jest dobre, a co złe, jak wygląda słońce i księżyc. Czytamy, jak Bóg stworzył świat i ludzi. Potrafimy rozróżnić chmury kłębiaste od pierzastych. Dowiadujemy się, dlaczego nie wolno kąpać się w jeziorze podczas burzy. Wiemy, skąd biorą się dzieci, jak wygląda pantofelek lub ameba i kiedy Polska odzyskała niepodległość. Przez całe życie uczymy się, jak żyć. Z roku na rok wiemy więcej, mamy większe doświadczenie w radzeniu sobie w pracy, w szkole czy w życiu prywatnym. Nie umiemy tylko wierzyć w siebie oraz  swoje możliwości. Nie potrafimy akceptować naszego wyglądu, charakteru i sposobu bycia. Nie umiemy zachować swobody i wolności, o którą kiedyś walczyły kobiety. Siła i niezależność kobiety kończy się, pewność siebie i swoboda mężczyzny zanika, ponieważ obie strony stają się zależne od zdania ogółu. Najgorsze jest to, że to społeczeństwo składa się z obu płci wypowiadających swoje opinie, nieświadomie krzywdzących siebie nawzajem.

M. B.

Komentarze

Popularne posty